Witam, przez długi czas nie dodawałam nic na bloga, za to przepraszam. Teraz postaram się dodawać rozdziały w miarę regularnie. Proszę Was o komentowanie moich wypocin :p zależy mi na tm :) każdy komentarz daje mi wenę do dalszego pisania. Choć jak tak przeglądam poprzednie rozdziały myślę, że to opowiadanie to jedna wielka katastrofa >.<
- Chris mógłbyś podać mi sos?- poprosiła Sandy, stojąc zgarbiona przy otwartej lodówce. Czerwonowłosy spełnił prośbę, wygrzebując z jednej torby sos. Seth pochłonięty był podłączaniem nowego DVD, otaczały go kable różnych kolorowych. Gray stawiał piwa na stoliku naprzeciw kanapy. Sandy instruowała Chrisa jak ma zawiesić kolorowe światełka wokół okien. Josh siedział obok Setha przy kominku, trzymając na kolanach śpiącą kotkę.
- Jaki film kupiliście?- zagadnął chłopiec, patrząc na Setha.
- Zobaczysz jak tylko podłącze te cholerne DVD- odparł marszcząc brwi.
-Jeżeli prędzej Twój ukochany nie wywali sprzętu przez okno.- wtrącił się Gray, patrząc z politowaniem na starszego. Siostra Setha przyglądała się wszystkiemu.
- Naprawdę Gray, fascynujące. A może byś tak zajął się swoim piwem!- warknął, nie chciał wszczynać kłótni, czuł na sobie spojrzenie Josha.
- Błagam, uspokójcie się.- poprosiła kobieta, siadając w bujanym fotelu. Seth podłączył ostatni kabel. Spiorunował Graya wzrokiem, za oknem rozbłysła błyskawica. Josh zacisnął powieki, tylko nie to, pomyślał.
- Przesucię kanapę bliżej kominka.- poleciła Sandy, trzymając w dłoni miskę popcornu. Josh usunął się z drogi Sethowi. Gray spoglądał to na Josha to na Setha i zastanawiał się co takiego szczególnego jest w bracie Sandy, że Josh jest tak bardzo w nim zakochany. Chris usadowił się na kanapie biorąc na zapas dwa piwa. Sandy zajęła swoje stałe miejsce w bujanym fotelu, popijając wino. Seth usiadł, w tym samym momencie kiedy na ekranie pojawiły się litery ociekające krwią, z których utworzył się tytuł filmu. Gray opadł na miejsce obok Setha nie zaszczycając go nawet spojrzeniem. Josh władował sobie do ust garść popcornu, siadając wygodnie na kolanach starszego. Kochanek objął go jedną ręką, drugą zaś naciągnął na nich miękki koc.
- Czemu jak ktoś krzyczy nie otwieraj tej szafy, to zawsze znajdzie się ktoś tak głupi i ją otworzy?- wyjąkał chłopiec.
- Takie są horrory.- odparł Gray, zerkając na Josha, który wtulił się w pierś Setha.
- Nie bój się skarbie, obronię cię.- zachichotał, tuż przy uchu trzęsącego się chłopaka. Na ekranie ukazała się dziewczyna, której chwilę potem miecz odciął głowę. Josh wrzasnął, chowając twarz w czarnym golfie Setha. Starszy powiódł dłonią po koszuli kochanka. Czuł bicie serca młodszego, chłopiec spojrzał na rękę znajdującą się na klatce piersiowej. Zagryzł wargę, oddychając szybciej, Dlaczego teraz zachciało się Sethowi na obmacywanie.
- Uch Seth opanuj się.- syknął- nie jesteśmy sami.
- I co z tego.- szepnął, błądząc dłońmi po ciele młodszego. Chłopiec pokręcił pupą, chwytając dłoń Setha.
- Seth, stoją ci sutki.- sapnął, spoglądając niebieskimi oczami na rumianą z podniecenia twarz ukochanego.
- Nie tylko to mi stoi.- wymruczał, całując nie postrzeżenie kark Josha.
Po tych słowach Josh próbował skupić się na filmie, Starał się ignorować ręce Setha wdzierające się pod koszulkę. Zerknął nerwowo w stronę Sandy i Chrisa, nic nie zauważyli. Napotkał znaczące spojrzenie Graya, wiedział a może domyślał się co wyrabia Seth. Chłopak miał ochotę zapaść się pod ziemię, nie dlatego, że Gray wiedział. Tylko dlatego, że ta sytuacja strasznie go podniecała. Dwa palce Setha, powędrowały ku górze pieszcząc jeden z twardych sutków. Josh stłumił jęk, poczuł na policzkach ciepły oddech kochanka. Seth otarł się kroczem o pośladki młodszego, wzdychając mu do ucha. Josh czuł twardniejącego penisa starszego między swoimi drżącymi pośladkami. Mężczyzna polizał ciepły policzek Josha. Chłopak zacisnął dłoń na karku Setha, chowając się bardziej pod kocem. Zwinny język Setha przemieszczał się w stronę ust chłopaka. Josh nie wytrzymał, pocałował nie zgrabnie kochanka, jego język pieścił delikatnie podniebienie a ręce obmacywały drobne ciało, ciesząc się nim. Seth popatrzył w zamglone oczy chłopca, czuł jak Josh rozpływał mu się w ramionach. Szarowłosy dłuższą chwilę przyglądał się zakochanej parzę. Nikt nie zwracał uwagi na to co wyprawiają. Sady zajęta była przysypianiem w trakcie filmu. Chris pochłonięty był popijaniem piwa.
- Przestań Seth, ile razy mam powtarzać.- wyszeptał chłopiec.
- Och no dobrze.- skapitulował Seth, niechętnie zabrał dłonie z bioder Josha.
Mężczyzna założył na ucho pasmo swoich czarnych włosów, opierają głowę o skórzaną kanapę. Josh rozluźnił się, choć oddech miał szybki i głęboki. Poczuł nieodpartą chęć znalezienia się w swoim pokoju.
- Co się tak wierzgasz?- spytał Seth, przyciągając go do siebie.
- Chcę iść na górę.- wydusił w końcu.
- Czekałem aż to powiesz.- wyszczerzył się Seth, wstając szybko i zabierając w ramionach zaskoczonego kochanka.
- Co, już idziecie?- spytał Chris, widząc Setha przy schodach.
- Tak, Josh chce iść na górę.- odparł.
Chłopak wbił paznokcie w kark starszego. Seth zaśmiał się, robiąc krok aby przejść ostatni stopień schodów. Josh położył dłoń na klamce drzwi, od swojego pokoju. Nadal czuł na sobie ręce mężczyzny przemieszczające się po jego ciele. Seth z pożądaniem wpatrywał się w kochanka, chciał gorących warg chłopaka na swoich. Blondwłosy nacisnął klamkę, drzwi otworzyły się, do środka wlał się strumień światła.
- Dobranoc skarbie.- wyszeptał Seth, oparty o ścianę. Chłopiec ostatni raz spojrzał na umięśniony tors mężczyzny, pomachał na pożegnanie starszemu po czym zamknął drzwi.
Josh ściągał uparcie przyciasne jeansy, poprzecierane spodnie opadły na posadzkę. Josh zakrył dłonią usta aby powstrzymać krzyk. Jego twardy penis odznaczał się na materiale bokserek. Chłopiec zasłonił dłonią wzwód dołem koszuli. Z rozpędu wskoczył do łóżka, wtulając twarz w miękką poduchę. Gałęzie drzew rzucały cienie na ścianę. Wyobraźnia podsuwała mu na myśl ogromne szponiaste łapska, które tylko czekają aby zacisnąć się na jego gardle. Zacisnął oczy, starając się wyrzucić z pamięci te straszne scenariusze. Chłopak zakrył się szczelnie kołdrą. Nie mógł tak zasnąć, wygramolił się z łóżka, zarzucił kołdrę na ramiona i tak wyszedł z pokoju. Od podłogi bił chłód, który przyprawiał chłopaka o dreszcze. Ze zmarzniętymi stopami dotarł do schodów, z dołu słychać było rozmowy Sandy i Chrisa. Drzwi do pokoju siostry Setha otworzyły się nagle. Wyszedł z nich Gray, w samym ręczniku oplatającym jego biodra. Josh zatoczył się do tyłu. Nie wiedział, że akurat komuś zechce się na spacery po domu. Szarowłosy popatrzył się zaskoczony
na chłopca, sądził, że Seth nie da mu spać samemu, po tym co wyczyniali na kanapie.
- Jeszcze nie śpisz?- spytał ciekawsko Gray.
- Nie mogę zasnąć.- speszył się Josh. Odzyskał równowagę, stał, udając pewnego siebie. Choć w rzeczywistości było zupełnie inaczej.
- Oj biedny, może pomóc?- zrobił krok w jego stronę na co Josh zareagował cofnięciem się.
- Nie trzeba. wyjąkał. Ocenił sytuację, przed nim stał Gray, któremu nie wiadomo co chodziło po głowie, za nim znajdowała się ściana. Spanikowany patrzył na szarowłosego. Gray oparł się bokiem o ścianę, jego oczy świdrowały młodszego na wylot.
- Co ty takiego widzisz w Sethcie, co? Jednego dnia byś bez niego nie przeżył.- powiedział.
- A co ci do tego. Przecież masz Sandy, nie mów, że nagle przerzuciłeś się na chłopaków.- prychnął Josh.
- Może tak, a może nie.- odpowiedział rozbawiony.
-Mówią, że kobieta zmienną jest, najwyraźniej facet też!- warknął chłopiec. Zebrał się na odwagę i przepchnął się obok Graya.
- Aniołku nie złość się tak.- zachichotał, kierując się w stronę łazienki. Josh stanął przed drzwiami pokoju Setha. Jego ręka zawędrowała na klamkę.
Hai <3 ! Dopiero dziś natknęłam się na twojego bloga. Fajny pomysł na opowiadania ;3 Dodawaj wpisy częściej bo niemogę doczekać się tego co dalej nastąpi zwłaszcza że od kilku rozdziałów liczę na małe +18 z Sethem i Joshem w roli głównej ^^ .
OdpowiedzUsuńDużo weny i Ki o tsukete XD
Kiedy następny rozdział ??
OdpowiedzUsuńTsk tsk, mam nadzieję, że zrobisz jakiś przerywnik typu:
OdpowiedzUsuń,,trzy tygodnie później''
bo wydaje mi się, iż dużo rzeczy dzieje się za szybko. ;)
Oczywiście pisze komentarze z letnim opóźnienien, wybacz.
-Czarodziej Koteq