2/01/2015

Rozdział 48

Przepraszam za taki krótki rozdział ale nie miałam czasu jak i pomysłu na niego. Ferie się skończyły i znów zaczęła się szkoła. Niestety z powodu poprawiania ocen a także nauki na bieżąco, rozdziały będą pojawiały się co dwa tygodnie :( 




Ivan Petrovsky powiódł wzrokiem po swoich żołnierzach. Nie mógł ukryć zadowolenia. Po tylu latach walki, Seth Vega płaszczył się przed nim całkiem bezbronny. A jego kochanek konał tuż przed nim.
- Ty parszywcu.- kopnął blondyna, który przeturlał się na bok, stękając głośno.
- Zostaw go do cholery! To mnie chcesz! On niczym tobie nie zawinił!- Seth wyrwał się do przodu z obłąkanym wyrazem twarzy ale dwóch podwładnych Ivana skutecznie go przytrzymywało.
Znajdowali się w opuszczonej winnicy w Napa Valley w Kalifornii, w której mocny zapach starego wina nieprzyjemnie drażnił nozdrza. Ze starych popękanych belek zwisały ogromne pajęczyny a spomiędzy zabitych dechami okien sączyły się mdłe promienie słońca.  Petrovsky usiadł na jednej ze starych skrzyń wpatrując się w Josha z rosnącym uśmiechem na ustach. Na ten dzień czekał całe swoje życie. Teraz bez problemu przejmie firmę Vegi a także dostęp do wszystkich kont bankowych na świecie.
- Vlad.- machnął ręką na żołnierza.- Przynieś rozgrzany sierp.
Postawny mężczyzna o kwadratowej szczęce, podszedł do palącego się ogniska po czym wyjął rozżarzony do czerwoności sierp.
Seth obserwował każdy jego ruch z co raz bardziej rosnącym gniewem. Przymknął na chwilę powieki, pozwalając ciepłej krwi spłynąć po twarzy. Głęboka rana na czole nie dawała o sobie zapomnieć, pulsując tępym bólem. Zagryzł już i tak posiniaczoną wargę. Petrovsky leniwym krokiem ruszył w stronę charczającego blondyna, trzymając w dłoni sierp. Z głupkowatym uśmieszkiem ukucnął obok Josha.
- Ej mały.- złapał go brutalnie za włosy, ciągnąc w górę.
Josh z ogromnym wysiłkiem spojrzał na twarz swojego oprawcy. Czuł, że życie uchodzi z niego w błyskawicznym tempie.
Rosjanin powoli ciął cały jego policzek, rozkoszując się cudownym krzykiem konającego.
Seth wyrywał się jak szalony, jednocześnie krzycząc i przełykając gorzkie łzy. Całe jego życie umierało w męczarniach. Modlił się w duchu o szybką i bezbolesną śmierć. Josh złapał się za policzek, szlochając żałośnie na zakurzonej podłodze. Czerwona ciesz wypływała spomiędzy jego palców, zostawiając szkarłatne ślady na jego ciele.
- Piękny widok, prawda?- zwrócił się do Vegi, błyskając złotym zębem.



Seth podniósł się gwałtownie, dysząc ciężko przez nos. Josh ze łzami w oczach przyglądał się mężczyźnie. Z boku Mei popatrywała na swojego przyjaciela ze strachem wymalowanym na twarzy.
- Jezu! Ty żyjesz!- krzyknął drżącym głosem, przytulając mocno chłopaka. Josh pisnął wystraszony nagłym ruchem kochanka. Uśmiechnął się leciutko pod nosem, wplatając dłoń w ciemne włosy Setha.
- Musiało ci się śnic coś okropnego.- szepnął, nadal trochę roztrzęsiony.
- To był tylko sen. zapewnił, starając się uspokoić szybsze bicie serca.
Azjatka z ulgą usiadła w fotelu naprzeciw zakochanej pary.
 - Na drugi raz nie pij tyle.- Josh spojrzał krzywo na trzy opróżnione butelki po czerwonym winie. Kolejna przeprowadzka w jego życiu i dawka nowych informacji, nie służyły jego samopoczuciu.
- Chyba zostanę abstynentem.- ziewnął, kładąc się z powrotem na kanapę.
Wpatrywał się tępo w sufit. Nowe mieszkanie, ku zaskoczeniu Setha spełniło jego oczekiwania. Kuchnia połączona z salonem, tak jak lubił. Całe mieszkanie pomalowane było w ciepłych, ciemnych barwach. Hebanowe meble w kuchni oraz salonie. Czarna kanapa a przed nią plazmowy telewizor wiszący na ciemnoczerwonej ścianie. Mały korytarz za nim prowadził do jeszcze nie urządzonej sypialni, pokoju gościnnego i łazienki. Pod oknem stały ciężarki i dwie sztangi Setha.
- To ja może zostawie was samych.- Mei wstała powoli, chwiejąc się  lekko na nogach.
- Zamówię ci taksówkę.- odparł Seth, ściągając z siebie blondyna.
Josh zsunął się lekko z kanapy, miał zwyczajnie dość tej sytuacji. Najchętniej spiłby się tak samo jak Seth i miałby w dupie to wszystko. Najbardziej żałował swojej kotki, która spłonęła żywcem przez Domenico. Przekręcił się leniwie na bok, gdy usłyszał trzask zamykanych drzwi.

10 komentarzy:

  1. Pierwsza ^^
    Biedny Josh i jego sny :(
    Ale płakałam jak bóbr, gdy przeczytałam o biednej Lunie :( Szkoda mi kotki...
    Ale nie zmienia to faktu, że rozdział mimo iż krótki to bardzo fajny :)
    Powodzenia w szkole, weny i zdrowia życzy:

    Tańcząca w Tartarze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Yoshi oj ty to masz pomysły... Kochana z rozdziału na rozdział coraz lepiej.
    Czy mi się wydaje czy niedługo będzą jakieś seksy? No naprawdę mi się tak wydaje.
    A co do kotki to... JAK MOGŁAŚ?! Nie wybaczę ci tego!
    Żartuję... Ale i tak smutno :(
    Trzymaj się cieplutko Yoshiałku.
    A tak nawiasem mówiąc to idziesz na premiere 50 Twarzy Greya?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chciałabym pójść, w końcu moje klimaty, szkoda, że nie gejowskie xd Pewnie oglądne go jak będzie dostępny w internecie ;d

      Usuń
    2. Też bym chciała pojechać. Ale to marzenie ściętej głowy :) i zgodzę się. Mogłoby być gejowskich xD

      Usuń
  3. Boszszsz, kobieto! Nie strasz ludzi, bo Ci padną na przerażenie i pozwą do sądu za umyślne spowodowanie uzależnienia od mafijnych yaoiców!
    Ja tak czytam i czekam na nagłe wybawienie i tu brak wybawienia i coraz gorzej i takie “nie no, nie ma bata, to musi być sen!“
    Lunaaa buuu T.T. No nie mogłabyś się pozbywać zwierząt w bardziej humanitarny sposób?
    A ktoś tu, mam nadzieję słusznie, przewiduje dzikie seksy! Co Ty na to?=^.^=
    Pliiiis *.*
    Weny duuuuużo :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie my chcemy dzikich seksów!
      Sprzeciw przeciwko celibatowi!
      Nie możemy się doczekać następnego seksu no Yoshi. Jak ma być następny rozdział to cały ma ociekać seksem. Cały!
      Seks, seks i jeszcze raz seks!
      Kto popiera komentuje!

      Usuń
  4. Heee?
    Jaki celibat?
    Sprzeciw!
    Sprzeciw!
    Sprzeciw!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział bardzo mi się podobał, ale wychwyciłam jedną nieprawidłowość, skoro ten Vlad ciął go gorącym sierpem, to jak mogła potem krew mu płynąć? Zaraz po cięciu został poparzony, tkanki się zwęgliły i naczynia krwionośne zatkały...
    Ale może się mylę, w końcu we śnie wszystko jest możliwe
    ~Shadaelle

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    kochana na początku myślałam, ze top prawda, że Ivan ich dorwał, ale na szczęście to okazało się to tylko snem...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń